Trening skokowy Etnies + krótki teren

Kana

13.02.09

- Hej Etnies! - zawołałam Etnies, a ona podeszła do ogrodzenia, pogłaskałam ja i powiedziałam - Choć, musimy trochę potrenować skoki, bo chcę cię zapisać na konkurs. Wzięłam ją z pastwiska i zaprowadziłam pod stajnie - poczekaj tu chwilkę muszę przynieść rzeczy - powiedziałam przywiązując ją. Kiedy wróciłam z rzeczami zaczęłam ją czyścić. Stała spokojnie. Po wyczyszczeniu założyłam na nią siodło i ogłowie. Wsiadłam na nią i pojechałam na halę. Wcześniej przygotowałam przeszkody klasy L i LL pomieszane. Pierw stępem przejechałam obok każdej przeszkody, później jeszcze zrobiłam kilka wolt kłusem. Po woltach skierowałam ją na pierwszą przeszkodę. Nie była zbyt wysoka ani zbyt niska, Spokojnie na nią najechała i skoczyłyśmy. Po wylądowaniu, myślałam że bryknie ale była spokojna. Potem tak samo przeskoczyłyśmy 5 przeszkód. Wszystkie z galopu. Zauważyłam że się pomału męczy więc następna przeszkoda była niska tak żeby można było skoczyć z kłusa. Jak przeskoczyłyśmy tamtą zaczęłam skakać przez wysokie przeszkody. Było ich 3. Najechała na pierwszą, wspaniale się wybiła i przeskoczyła bardzo wysoko. I tak skakałyśmy przez te 3 przeszkody. Kiedy już przejechałyśmy cały tor bezbłędnie postanowiłam skończyć z skokami na dziś. Zaprowadziłam ją pod stajnie i wyczyściłam trochę z brudu i znów założyłam cały sprzęt. - Wiem że jesteś zmęczona ale chcę jeszcze troche pojeździć bo jest ładna pogoda. Pojedziemy na łąki - I tak jak powiedziałam tak zrobiłam. Nie żeby był to jakiś trening po prostu pochodziłyśmy trochę stępem po polach, potem odprowadziłam ją do stajni, zdjęłam sprzęt trochę wyczyściłam i zaprowadziłam ją na pastwisko do innych klaczy...