Skoki N

Kana

Dzisiaj do stajni przyjechała moja koleżanka Ewa. Poszłyśmy do Etnies. Stała spokojnie w boksie skubiąc sianko. Założyłam jej kantar i wyprowadziłam na zewnątrz gdzie czekała na mnie już Ewa ze szczotkami i sprzętem. Szybko razem wyczyściłyśmy siwą, która stała spokojnie przez cały czas. Ewa poszła przyszykować plac do skoków, a ja zaczęłam zakładać siodło i ogłowie. Przyjęła wędzidło bez problemów. Kiedy była już gotowa, poszłyśmy na plac.
Na placu Ewa kończyła układać przeszkody. Wyregulowałam strzemiona, podpięłam popręg i wskoczyłam na grzbiet. Ewa poszła na jedną z ławek obok placu i przyglądała się. Na początek ruszyłyśmy stępem i po kilku okrążeniach, przeszłyśmy 2 razy przez drągi. Zmieniłam kierunek i dałam łydkę do kłusa. Etnies płynnie przyśpieszyła. Znów przejechałyśmy przez drągi, a potem przeskoczyłyśmy koziołka ;p Zrobiłyśmy kilka okrążeń i dałam kolejną łydkę do galopu. Lekko bryknęła na początku, ale się uspokoiła zaraz.
Etnies wydawała się zrelaksowana i czekała na moje wskazówki. Naprowadziłam ją na stacjonatę 100 cm. Nie miała z nią żadnych problemów. Potem double barre 110 i 120 cm. Trochę za szybko, ale zdążyłam zwolnić przed przeszkodą i trochę nie zgrabnie, ale przeskoczyłyśmy. Pogłaskałam ją po spięła się troszkę i zmieniłam kierunek i przećwiczyłyśmy lotną zmianę nogi. Udało nam się. Naprowadziłam ją na okser 120 cm. Ten skok był bardzo udany. Następnie przeskoczyłyśmy stacjonatę 125 cm, triple barre 115 cm, 120 cm i 125 cm. Etni ładnie przeskoczyła obie przeszkody. Była całkowicie rozluźniona. Pogalopowałyśmy do mura 120 cm. Etnies rzadko skakała przez taką przeszkodę, więc troszkę się wahała, ale przeskoczyła. Poklepałam ją i naprowadziłam na pijany okser 120 cm. Etnies nastawiła uszy i pokonałyśmy tego oksera w pięknym stylu. Potem pojechałyśmy do stacjonaty 120 cm. Etnies żwawo biegła na przeszkodę i wybiła się naprawdę wysoko. Po lądowaniu dałam chwilę odpocząć i zwolniłyśmy do kłusa, a potem do stępu. Zrobiłyśmy kilka wolt, a potem znów kłus i galop. Przeskoczyłyśmy stacjonata 115 cm, a potem pojechałyśmy do oksera 125 cm. Etnies odważnie przeskoczyła każdą przeszkodę. Następnie przeskoczyłyśmy stacjonatę 125 cm i triple barre 115 cm, 120 cm i 125 cm. Etnies nie miała większego problemu z tymi przeszkodami. Potem przeskoczyłyśmy kolejny mur 120, a potem mur 125 cm. Z pierwszą nie miałyśmy żadnego problemu, ale kiedy skakałyśmy drugą Etni zahaczyła kopytkiem o przeszkodę.
Postanowiłam, że na dzisiaj starczy. Porządnie rozstępowałam siwą a potem poszłyśmy przed stajnie z Ewą. Szybko ją wyczyściłyśmy i zaprowadziłyśmy na pastwisko, potem poszłyśmy z Ewą do biura wypiłyśmy kawe i poszłyśmy posiedzieć w siodlarni ;p