Forum  Strona Główna



 

Skoki L

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> IV Boks
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kana
Pensjonariusz



Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Vic, Barcelona, Hiszpania

PostWysłany: Sob 14:20, 26 Wrz 2009    Temat postu: Skoki L

22.02.09

Weszłam do stajni i skierowałam się do boksu Etinies. Jeszcze była trochę zaspana. - Witaj księżniczko! - przywitałam się głaszcząc ją po szyi, a ona trąciła mnie swoją głową - Wiem że jeszcze wcześnie ale nie możemy zaniedbywać treningów - powiedziałam - Choć wyczyszczę cię - powiedziałam wchodząc do jej boksu. Zapięłam kantar i ruszyłam w stronę wyjścia. Kiedy byłyśmy przed stajnią przywiązałam ją i poszłam po sprzęt do czyszczenia i rząd. Kiedy wróciłam Etnies stała spokojnie, widocznie już się całkiem obudziła. Zaczęłam ją czyścić kiedy przypomniało mi się że kiedy przyszedł weto-kowal nie chciała go odpędzić i wyrywała się i nie chciała mu dać kopyt - Etnies, weterynarz mi wszystko opowiedziała, czemu się tak zachowywałaś? Eh? Nie możesz się wyrywać bo to dla twojego zdrowia - próbowałam jej wytłumaczyć ale ona zdawała się tego nie słyszeć - Etnies! - powiedziałam stanowczym głosem a ona odwróciła głowę w moją stronę - Słuchaj co do Ciebie mówię bo inaczej się pogniewamy! - a ona już przywołana do porządku zaczęła nareszcie słuchać i powtórzyłam to co powiedziałam wcześniej. Kiedy skończyłam przemowę patrzyła na mnie tak jakby mówiła: - Przepraszam, nie chciałam żeby tak wyszło! - haha.
Żeby zobaczyć jak się zachowuję kucnęłam przy jednym kopycie i robiłam takie same czynności co kowal. Rzeczywiście próbowała się wyrwać - No to chyba już wiem o co chodzi.
Na razie zostawiłam kopyta na później i zaczęłam przygotowywać Etnies do treningu. Wyczyściłam ją i założyłam na nią siodło, ogłowie i ochraniacze, a potem wsiadłam na nią i stępem ruszyłyśmy na plac. - Dzisiaj znów poskaczemy - powiedziałam wjeżdżając na przygotowany już plac, a Etnies stała się bardziej skoncentrowana. Najpierw kilka kółek kłusem wokół placu na rozgrzewkę. Po 5 minutach postanowiłam przechodzić przez drągi. Najpierw stępem. Nie było żadnych problemów. Potem kłusem. Aić! źle zmierzyłam odległość w ostatniej belce i Etnies o nią trochę zahaczyła i się potknęła, a więc zatrzymałam Etnies, sprawdziłam czy z jej nogą wszystko ok i odmierzyłam jeszcze raz odległości - Teraz powinno być dobrze - powiedziałam i spróbowałam ponownie. No teraz wyszło idealnie. Potem zaczęłam skakać przez niskie przeszkody. No dobra zaczynamy właściwy trening. Pierwszy był okser. Najechałyśmy, nie było żadnego problemu. Kolejną przeszkodę zmontowałam sama, miała przypominać piramidę. Najechałyśmy, Etnies się lekko zawahała bo jeszcze nigdy takiej przeszkody nie skakała tym bardziej że z jednej strony przyczepiłam czerwoną wstęgę żeby Etnies się przyzwyczaiła do takich różnych przeszkód, ponieważ chcę kiedy wystartować w konkursie skoków dla koni odważnych. No nic, kiedy się zawahała nałam jej znak łydką że nie ma się czego bać i pięknie przeskoczyłyśmy. Potem rząd (5 z rzędu) kopert ustawionych jedna przy drugiej. Zauważyłam że Etnies się męczy więc przyhamowałam trochę ten szybki galop i już wolniejszym skakałyśmy dalej. Co to ostatniej przeszkody Etnies jedna po drugiej je przeskakiwała. Potem jeszcze przeskoczyłyśmy bez błędnie dwie stacjonaty, a no koniec przyszykowałam kombinacje: koperta, za zaraz za nią okser i koperta i okser złączone. Potem jeszcze "piany okser" i 2 koperty obok siebie i to wszystko. Zaczęłyśmy od koperty. Z nią nigdy nie było problemów jak i okserem za nią. Gorzej było z następną kombinacją. Etnies się zawahała bo to była najwyższa i najszersza przeszkoda. A kiedy wyczułam że Etnies się obawia zwolniłam do kłusa i objechałam całą kombinację 2 razy a potem znów próbowałam najechać. Na szczęście tym razem Etnies się nie zawahała, ale kiedy przeskakiwałyśmy Etnies dotknęła najwyższej poprzeczki, ale nie spadła. Kiedy wylądowałyśmy jeszcze trochę przekłusowałam a potem rozstępowałam Etnies. Kiedy już się zatrzymałyśmy zeskoczyłam z niej i zaczęłam ją głaskać i dałam jej pół marchewki i kawałek jabłka. - Świetnie Etnies!!! - chwaliłam ją cały czas. Po powrocie do stajni wyczyściłam ją i dałam na pastwisko. Kiedy dotarłyśmy do grupy klaczy odpięłam tam kantar i puściłam Etnies żeby sobie biegała razem z nimi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> IV Boks Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin