Forum  Strona Główna



 

Skoki na eliminacje do Halowego pucharu Rysuala By Nautika

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> I Boks
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nautika
Właścicielka



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:14, 18 Lis 2009    Temat postu: Skoki na eliminacje do Halowego pucharu Rysuala By Nautika

Weszłam do stajni i podeszłam do Celine Dion. Klacz miała dużo energii więc postanowiłam z nią potrenować skoki na eliminacje do Halowego Pucharu Rysuala. Zobaczyłam jak Kana idzie w moim kierunku. Przywitałam ją i otworzyłam boks arabki. Weszłam do niego i oklepałam arabkę po szyi. Kana przyniosła szczotki Dionki po czym pomogła mi ją czyścić. Wzięłam zgrzebło, ale po chwili namysłu oddałam je Kanie stwierdzając, że lepiej będzie gdy ja zajmę się kopytami, a ona górą. Siwuska ładnie podawała kopyta, więc już po chwili mogłam odłożyć kopystkę. Wzięłam szczotkę z miękkim włosiem i wyczyściłam jej nogi. Po chwili cała klacz była czysta, więc poszłam po ogłowie z nachrapnikiem kombinowanym. Gdy wróciłam, Celine stała obok Kany. Weszłam do boksu arabki i sprawnie nałożyłam jej wodze na szyję, gdyż nie miała na sobie kantara. Po chwili ogłowie leżało na swoim miejscu pozapinane. Poszłam więc po siodło skokowe z czaprakiem zielonym, ochraniacze skokowe i wróciłam do klaczy. Nałożyłam jej siodło na grzbiet po czym luźno zapięłam popręg. Rozwinęłam strzemiona i założyłam jej ochraniacze na 4 nogi. Potem wyprowadziłam ją przed stajnię i tam założyłam sobie rękawiczki i kask. Chwyciłam wodze w rękę i ruszyłam na halę. Zapaliłam światło, a gdy Kana za nami weszła, zamknęłam drzwi. Podciągnęłam delikatnie popręg, jednak tak żeby się nie przesuwało siodło gdy będę wsiadać.
Gdy wszystko było gotowe, wsiadłam lekko w siodło i dałam łydkę do aktywnego stępa. Narazie całkiem luźna wodza, by klacz się rozluźniła.
- Ustawisz nam drągi na kłusa i kopertę?
Zapytałam Kany która od razu ruszyła do składzika. Jakieś 2 minuty stępa na luźnej wodzy po czym zaczynamy kręcić wolty, serpentyny. Arabka ładnie się wyginała i szła żwawo. Poklepałam ją po szyi i zmiana kierunku, po czym te same ćwiczenia w drugą stronę. Tu również ładne wygięcia i praca zadem. Wzięłam ją na lekki kontakt, po czym zatrzymanie w rogu. Podciągnęłam popręg i zmieniłam kierunek. Tym razem stęp na kontakcie i kilka minut. Po tym zrobiłam woltę i dałam łydkę do kłusa. Nie było problemu i klacz szła żwawym, równym tępem. Ja anglezowałam i po chwili wolty i serpentyny. Zmiana kierunku po przekątnej i zbieram ją. Po chwili wolty i serpentyny. Przejście do stępa i luźniejsza wodza. Przejechałam sobie obok koperty okrążając ją. Zmiana kierunku przez pół woltę i w rogu zakłusowanie. Wolty i serpentyny na kontakcie. Potem wjazd na ślad i wysiaduję. Po kilku minutach najazd na drągi, nad nimi półsiad. Klacz wysoko unosiła nogi. Po tym ćwiczeniu poklepałam ją i powtórzyłam ćwiczenie. Znów było ślicznie więc na śladzie przejście do stępa na chwilę i oddanie wodzy. Drągów na zawodach nie powinno być, więc dwa razy w jedną stronę i dwa razy w drugą powinny wystarczyć. Po chwili na kontakt i zakłusowanie. Tym razem najazd na drągi od góry i ładnie je przejechała. Poklepałam ją po szyi i powtórzyłam ćwiczenie. Nie miałam jej nic do zarzucenia więc do stępa.
- Kana, teraz z tych drągów stacjonatę 50cm.
Po chwili na kontakt i do kłusa. Najazd na kopertę z kłusa. Siwa dobrze odmierzyła foule i ładnie się wybiła nie potrącając drógów. Zmieniłam kierunek przez przekątną i jeszcze raz koperta, tyle że z drugiej strony. Tym razem wyszło trochę gorzej, a przed przeszkodą siwa zagalopowała. Uspokoiłam ją na prostej i znów najazd na kopertę. Przed przeszkodą utrzymałam równe tępo i zamknęłam w pomocach. Wyszło bardzo dobrze. Przeszłam na chwilę do stępa i koło na luźnej wodzy. Potem zmiana kierunku przez przekątną i koło stępam na luźnej wodzy. Potem na kontakt i koło kłusem. W rogu zagalopowanie. Nie wyrwała do przodu jaki ma zwyczaj w terenie, ale lekko zagalopowała. Poklepałam ją po szyi i koło galopem. Do kłusa i po chwili do stępa i zmiana kierunku. Koło stępem, koło kłusem i zagalopowanie tym razem też spokojne. Utrzymywałyśmy równe tępo i pojechałyśmy dwa koła. Potem kłus i stęp. Zmiana kierunku i kłus. Po chwili galop i kilka kółek spokojnym tempem. Potem kłus, wolta. Galop i wolty. Gdy się rozgalopowała w obie strony, poprosiłam kanę o:
- stacjonatę 90 cm,
- okserek 90 cm,
- stacjonatę 100cm,
- okser 100 cm,
- stacjonatę 110 cm,
- okser 110 cm,
- stacjonatę 120 cm,
- okser 120 cm.
Po paru minutach stępa, zmiana kierunku i na prostej zakłusowanie, po chwili zagalopowanie. Najazd na stacjonatę 50 cm, która została wcześniej przygotowana. Przed przeszkodą zamknięcie w pomocach, równe tępo i ładny skok. Poklepałam ją i w galopie wolta. Po chwili jeszcze raz stacjonata 50. Dobrze odmierzona ilość fouli, zamknięcie w pomocach, oddanie i ładny skok. Wolta i najazd na stacjonatę 90. Ładny, żwawy najazd i lekkie wybicie się. Poklepałam ją i na chwilę do kłusa. Ciągle jazda na kontakcie. Na chwilę do stępa i zmiana kierunku. Potem najazd na stacjonatę 90. Niestety skok się nie udał, Celine Dion tuż przed skokiem odskoczyła przestraszona nie wiadomo czym. Pogładziłam ją po szyi i łydka do kłusa a na śladzie galop. Jeszcze jeden najazd na stacjonatę 90. Tym razem zamknięcie w pomocach, dobre odmierzenie foul i ładny skok. Poklepałam ją po szyi, wolta w galopie i najazd na okser 90. Ku mojemu zdziwieniu, siwuska żwawo pokonała przeszkodę i ani trochę się nie wachała. Poklepałam ją po szyi i zmiana kierunku, najazd na okser z drugiej strony. Tym razem również ładny skok. Na chwile na ślad i do kłusa, potem do stępa i luźna wodza, by chwilę mogła odpocząć. Poklepałam ją po szyi i zawołałam do Kany
- Zdejmiesz 90-siątki i 50-siątkę?
Kana szybko usunęła przeszkody i usiadła z powrotem na trybunach. Ja wzięłam Celine Dion na kontakt i kłus, po czym galop. Najazd na stacjonatę 100 cm. Zamknięcie w pomocach, mocna łydka i świetny skok. Poklepałam ją po łopatce i po wolcie jeszcze jeden najazd. Potem okser 100 cm i również zamknięcie w pomocach, mocna łydka. Tym razem jednak nie poszło tak dobrze. Klacz zrzuciła jednego drąga. Kana ustawiła przeszkodę ponownie, a ja z Dionką ponownie najechałyśmy na okser. Tym razem skoczyła z zapasem i baskilem. Potem najazd z żwawego galopu na stacjonatę 110. Mocna łydka przed skokiem i ładny baskil. Po przeszkodzie do kłusa i chwila kłusem na odpoczynek. Potem do stępa i koło stępem na luźnej wodzy. Po chwili znów na kontakt i kłus. Zmiana kierunku przez przekątną. Po chwili galop i stacjonata 110. Ładny skok, z zapasem. Puknęła o drąg, ale nie strąciła. Jeszcze raz najazd na stacjonatę, tym razem świetnie. Wolta w galopie i najazd na okser 110. Dobrze odmierzone foule, zamknięcie w pomocach i ładny skok z baskilem. Poklepałam ją po szyi i najazd na stacjonatę 120. Przy najeździe, poczułam jak Celine Dion się skupia i zamknęłam ją w pomocach, łydka i hop! Jednak ja trochę za wcześnie wyszłam z ciałem i przy odskoku wylądowałam na szyi. Szybko jednak siadłam w siodło i zwolniłam ją do kłusa.
- Świetnie kochana, gratulacje! Jeszcze tylko raz tą stacjonatę i kilka razy okserek i rozkłusujemy kobyłkę.
Powiedziałam i zmieniam kierunek przez przekątną. Na kilka kółek do stępa, potem kilka kółek kłusa i galop. Najazd na stacjonatę 120.
Bardzo ładny skok, baskil. Poklepałam ją i najazd na okser 120. Zamknięcie w pomocach, mocna łydka i skok. Jednak drągi upadły na ziemię, ale Kana szybko je znów ustawiła. Najeżdżamy galopem na ten okser, mocna łydka i baskil. Poklepałam ją po skoku.
- Pięknie słońce!
Zawołałam i zmiana kierunku. Z hgalopu najazd na okser i ładny skok. Poklepałam ją i zwolniłam do kłusa. Od razu oddałam jej luźną wodzę i wjechałyśmy na ślad. Po chwili do stępa i koło stępem. Zmiana kierunku i znów kłus. 2 koła kłusem w obie strony i do stępa. Kilka kółek stępem w jedną i w drugą stronę, po czym zatrzymanie na środku hali. Zsiadłam z niej, poluźniłam popręg i zawinęłam strzemiona. Poklepałam ją po szyi i cmoknęłam w chrapy. Odpięłam nachrapnik i dałam jej kostkę cukru.
- Mooje słoneczko.
Przytuliłam się do niej i ruszyłam do drzwi. W tym momencie podeszła do nas Kana.
- Świetnie wam poszło!
Pogratulowała i razem wyszłyśmy z hali. Było bardzo ciepło i konie były na pastwiskach.
- Spóścisz je?
- Jasne.
Poszłyśmy więc do stajni i rozsiodłałam arabkę. Wtarłam jej żel w nogi i zaprowadziłam na myjkę. Dokładnie umyłam i potem wytarłam. Nałożyłam derkę i odprowadziłam ją do boksu. Wszystkie konie już jadły kolację, więc szybko wpusciłam siwą do boksu i dałam spokojnie zjeść. Zamknęłam boks i poszłam umyć sprzęt. Odłożyłam go na miejsce i poszłam do siebie.

Na tym treningu było świetnie, Celine Dion bardzo dobrze się sprawowała.
Jestem z niej dumna i jeśli trema nie zepsuje nam przejazdu, powinno pójść nam dobrze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nautika dnia Pią 21:46, 27 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> I Boks Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin