Krótka Lonża

Kana

15.08.09

Weszłam do stajni z kantarem Etni. Najpierw przywitałam się ze wszystkimi klaczkami. Na koniec, podeszłam do bardzo zniecierpliwionej Etnies. Przywitałam się z nią i dałam kawałek marchewy ;D Weszłam do jej boksu i założyłam kantar i uwiąz. Zrobiłam jej jeszcze masaż, ostatnio kontuzjowanej nogi i wyszłyśmy na zewnątrz, gdzie szybko ją wyczyściłam i zamieniłam uwiąz na lonże. Poszłyśmy na lonżownik. Zaczęłyśmy od wolnego stępu, 5 minut w jedną stronę i 5 w drugą. Etnies szła spokojnie i równo, była troszkę znudzona. Zacmokałam żeby przyśpieszyła od kłusa. 'Obudziła' się trochę. Biegła 10 minut w jedną stronę i 10 w drugą, a potem przeszłyśmy do galopu. Etnies biegła bardzo żwawo i pracowała całą sobą. Pochwaliłam ją. Biegła w galopie 15 minut w jedną, a potem 15 minut w drugą. Po tych 30 minutach, nie wydawała się być zmęczona, ale kazałam jej zwolnić do kłusa. Kłusowała 10 minut w jedną i 10 minut w drugą, a potem znów zagalopowała, przez 10 minut. Po tym widać było, że zaczyna się pocić. Spojrzałam na zegarek, było już dosyć późno. Zwolniłam do stępa i przez 20 minut się uspokajała. Potem zaprałam ją przed stajnie, wytarłam zaschły kurz i zaprowadziłam na pastwisko.